Uwaga pierwsze zdjęcie Krystyny bez ogona. Dla niezorientowanych informuje iż kilka miesięcy temu Krystyna ulegała wypadkowi. Sprawca uciekł nie udzieliwszy pomocy , świadków nie było....
Mimo operacji próby ratowania ogona po wielkich cierpieniach Krystyna straciła swój jakże ważny dla niej organ, który po prostu uschnął, obumarł sprawiając jej wielki ból.
Wyglądem przypomina teraz czasem królika lub mini-rysia. Ogólnie po sterylizacji bardzo sie zmieniła wszystko przez to ze nadal jej sie chce ale nikt nie jest nią zainteresowany. Jest niemiła przez to oschła gryzie i drapie.. zrozum tu kobietę...
trix 400 na 1600.
Ja ją rozumiem...i współczuję biedaczce :)
OdpowiedzUsuńBiedna Krystyna, bez ogonka i jajniczków. Każda babeczka by zgorzkniała :(
OdpowiedzUsuńA ja jej zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńczego jej zazdroscisz???? :)
OdpowiedzUsuńMarcin chyba chce aby mu ogonek ciachnąć! :)) Tylko co na to powie jego pani.
OdpowiedzUsuńA ja myślę, że kotce już się raczej nie chce, bo nie ma co produkować hormonów. Natomiast biedna się dużo nacierpiała, więc może ma do rzeczywistości i ludzi trochę mniej czułe podejście.
OdpowiedzUsuńAch, i ciągle jest piękna :)
OdpowiedzUsuń