Kuba u Bartek chłopaki z charakterem. Lubię imprezy rodzinne z kilku powodów, mogę walnąć kilka zdjęć i wypić z rodzinką. Ogólnie mam słabowitą głowę i po ostatniej imprezie wzbogaciłem sie o kolejne doświadczenie. Mianowicie w pewnym momencie juz lepiej żebym nie robił zdjęć gdyż niewiele z nich wyjdzie. Moment przestania fotografowania powinien nastąpić gdy moja i tak już niewyraźna mowa przybiera ciut bełkotliwy dżwięk. Myślę, że wyczułem juz ten moment. Tak mi sie wydaję. Kilka zdjęć w miarę wyszło. T-max 400 rollei.