Aparat kupiony za 5 złoty na rynku :) bateria w zestawie. Z
ciekawosci musiałem nim zrobić jakąś klisze. Zapakowałem wiec weń Tmaxa 100.
Aparat ma dwie wielkie zalety, jest tak mały ze chowasz go do kieszeni, druga -
najlepsza jak robisz nim zdjęcie nikt w obecnych czasach nie będzie traktował
cię poważnie. Czyli jesteś mało widocznym kosmitą ze śmiesznym aparatem. Okazało
się także, że skubaniec robi całkiem kurde dobre jakościowo zdjęcia i doświetla
w miarę poprawnie. Jest to tańsza wersja Olympusa mju gdyz ten z II ponoć
jest jeszcze lepszy. Chyba polubimy się z tym Moim skarbeńkiem. :)
Zdjęcia zrobione
przy tak zwanej okazji :) nie są to arcydzieła ani zacne prace ale fotki
bez spinki. Z robieniem zdjęć jest często jak z czytaniem nie zawsze jest
nastrój ani możliwość czytania skomplikowanych powieści z kluczem czasem
człowiek musi sobie walnąć zdjęcie takie ot i przeczytać coś mniej wymagającego.
Ostatnio nie
przeczytałem nic wymagającego..... więc i zdjęcia nie są wymagające :)
Olympus Mju I Tmax 100 w Id 11 1+1 .
lubię tego typu zdjęcia - tzw. "foty bez ciśnień". jako, że sam często (a może i w większości) takie robię, to doskonale wiem co miałeś na myśli. powodzenia na kolejne rolki z użyciem tego "Olka"
OdpowiedzUsuńzdjęcie bramy wyszło bardzo dobrze - reszta też niczego sobie :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia orlika możesz zrobić w poniedziałki od 17.30 i w czwartki od 19.00, oczywiście jak stopnieje 20 cm śniegu - czekamy na ciebie :) -rafał
OdpowiedzUsuń